STRONA INTERNETOWA POWSTAŁA W CELU PROPAGOWANIA MATERIAŁÓW DOTYCZĄCYCH INTEGRALNEJ WIARY KATOLICKIEJ POD DUCHOWĄ OPIEKĄ św. Ignacego, św. Dominika oraz św. Franciszka

Cytaty na nasze czasy:

"Człowiek jest stworzony, aby Boga, Pana naszego, chwalił, czcił i Jemu służył, a przez to zbawił duszę swoją. Inne zaś rzeczy na obliczu ziemi są stworzone dla człowieka i aby mu pomagały do osiągnięcia celu, dla którego jest on stworzony"

Św. Ignacy Loyola


"Papa materialiter tantum, sed non formaliter" (Papież tylko materialnie, lecz nie formalnie)

J.E. ks. bp Guerard des Lauriers



"Papież posiada asystencję Ducha Świętego przy ogłaszaniu dogmatów i zasad moralnych oraz ustalaniu norm liturgicznych oraz zasad karności duszpasterskiej. Dlatego, że jest nie do pomyślenia, aby Chrystus mógł głosić te błędy lub ustalać takie grzeszne normy dyscyplinarne, to tak samo jest także nie do pomyślenia, by asystencja, jaką przez Ducha Świętego otacza On Kościół mogła zezwolić na dokonywanie podobnych rzeczy. A zatem fakt, iż papieże Vaticanum II dopuścili się takich postępków jest pewnym znakiem, że nie posiadają oni autorytetu władzy Chrystusa. Nauki Vaticanum II, jak też mające w nim źródło reformy, są sprzeczne z Wiarą i zgubne dla naszego zbawienia wiecznego. A ponieważ Kościół jest zarówno wolny od błędu jak i nieomylny, to nie może dawać wiernym doktryn, praw, liturgii i dyscypliny sprzecznych z Wiarą i zgubnych dla naszego wiecznego zbawienia. A zatem musimy dojść do wniosku, że zarówno ten sobór jak i jego reformy nie pochodzą od Kościoła, tj. od Ducha Świętego, ale są wynikiem złowrogiej infiltracji, jaka dotknęła Kościół. Z powyższego wynika, że ci, którzy zwołali ten nieszczęsny sobór i promulgowali te złe reformy nie wprowadzili ich na mocy władzy Kościoła, za którą stoi autorytet władzy Chrystusa. Z tego słusznie wnioskujemy, że ich roszczenia do posiadania tej władzy są bezpodstawne, bez względu na wszelkie stwarzane pozory, a nawet pomimo pozornie ważnego wyboru na urząd papieski."

J.E. ks. bp Donald J. Sanborn

środa, 18 października 2017

Bp Donald J. Sanborn: Pseudopapież Bergoglio przeciw prawu Bożemu! (1)

Pseudo "papież" Franciszek Jorge Bergoglio w synagodze żydowskiej w Rzymie - akt apostazji od wiary katolickiej
Arcyfaryzeusz pseudopapa Bergoliusz 
w synagodze żydowskiej w Rzymie
    "Jak najmocniej się tego trzymaj i bynajmniej nie wątp, iż nie wszyscy, którzy w Kościele katolickim są ochrzczeni, otrzymają życie wieczne, lecz ci, którzy po otrzymaniu chrztu żyją należycie, tj. ci, którzy się wstrzymują od występków i pożądliwości ciała. Jak królestwa niebieskiego nie będą mieli niewierni, heretycy i schizmatycy, tak też występni katolicy posiadać go nie mogą".

(Św. Fulgencjusz Biskup w Ruspe, O wierze czyli o regule prawdziwej wiary do Piotra. Rozdz. 40).

" apostata vir inutilis dicitur, qui a fidei veritate aversus, ad perfidiae falsitatem convertitur".

"Człowiekiem odstępcą, mężem nieużytecznym jest nazywany ten, kto odwróciwszy się od prawdy wiary,
zwraca się do fałszu wiarołomstwa". (Św. Bonawentura).

––––––

Jedynie słuszna interpretacja adhortacji "Amoris laetitia"

Otrzymaliśmy ją w końcu "z pierwszej ręki" – od autora dokumentu. W mającej się ukazać we Francji książce – opisywanej jako "niepublikowany wywiad" – zacytowano wypowiedź Bergoglio, odnoszącą się do tych, którzy żyją w konkubinacie:

"W rzeczywistości, jest tak, że słyszymy, jak ludzie mówią: «Oni nie mogą przyjmować komunii», «Nie mogą robić tego, czy tamtego» – pokusa Kościoła, oto czym to jest. Nie, nie i jeszcze raz nie! Ten rodzaj zakazów widzieliśmy w dramacie Jezusa z faryzeuszami. To samo!".

Według Bergoglio starożytna dyscyplina Kościoła nieudzielania Komunii Świętej publicznym grzesznikom jest faryzejska albo chce powiedzieć, że osoby żyjące w cudzołóstwie nie są publicznymi grzesznikami! W obu przypadkach, w jednym akapicie, dokonał zniszczenia katolickiej moralności. Jeśli bowiem daje się Komunię Świętą tym, którzy żyją w grzechu cudzołóstwa, to dlaczego nie dawać jej rozpustnikom, dlaczego nie dawać aborcjonistom, mordercom, wszelkiego rodzaju przestępcom, jawnym mafiozom? Jeżeli możemy powiedzieć, że cudzołóstwo jest zgodne z prawem Bożym – niezależnie od Szóstego Przykazania – to jakież inne prawo moralne zdoła się ostać?

Czy jesteśmy zaskoczeni szczerością wypowiedzi Bergoglio? Oczywiście, że nie. Jest to bowiem jedyna logiczna i prawdziwa interpretacja, ponieważ wynika z samego dokumentu Amoris laetitia. Zwróciłem na to uwagę, kiedy pojawił się dokument. Istotą tego okropnego dokumentu jest to, iż indywidualnemu sumieniu przyznaje się wyższość nad prawem moralnym. Prawo moralne zostaje zredukowane do "ideału" – jakiego, co najwyżej najgorliwsi mogą przestrzegać – dopuszczającego jednakże wyjątki, kiedy to jakieś dobro może wymagać uchylenia tego ideału.

W dokumencie posunięto się aż do stwierdzenia, iż po to, aby utrzymać w całości rodzinę dopuszczanie się cudzołóstwa w fałszywym małżeństwie może być zgodne z wolą Bożą.

Takie stwierdzenie jest storpedowaniem moralności katolickiej. Kościół katolicki jest bowiem strażnikiem prawa naturalnego. Jeśli coś dotyczy prawa naturalnego, to Kościół katolicki tego naucza. Jedność i nierozerwalność małżeństwa przynależą wszakże do prawa naturalnego i z tego powodu cudzołóstwo jest zawsze złem. To prawo naturalne zostało potwierdzone przez Boga Wszechmogącego w Dekalogu, w którym potępia się nie tylko cudzołóstwo, ale też kradzież, kłamstwo, oszczerstwo, morderstwo, a nawet wewnętrzne grzechy pożądania.

Prawo naturalne – opierające się na naturze – pochodzące od Boga Stwórcy nie może nigdy dopuszczać wyjątku, nawet w najbardziej ekstremalnych okolicznościach, nawet wtedy, gdy można osiągnąć jakieś wielkie dobro. Prawo naturalne jest odbiciem odwiecznego prawa Bożego. Odwiecznym prawem Bożym jest nic innego jak Jego Boska Opatrzność, Jego kierowanie wszechświatem, mające aspekt prawny. Ponieważ Boski zamysł nie tworzy nic w czasie, lecz zawsze w wieczności, to wynika z tego, że istnieje prawo wieczne.

Wszystkie rzeczy uczestniczą w odwiecznym prawie w takiej mierze, że posiadają skłonność do działań zgodnych z doskonaleniem ich natury. Ta skłonność jest spowodowana odciśnięciem w nich przez Boga odwiecznego prawa. Z tego powodu skały, rośliny i zwierzęta – wszystko działa w sposób, który jest zgodny z prawem odciśniętym w nich przez Boga. U ludzi to prawo jest zapisane w naszych sercach, jak mówi św. Paweł (Rzym. II, 15). To nic innego niż odciśnięcie w nas Boskiego światła, ponieważ jest to zasada, dzięki której możemy odróżnić dobro od zła. A zatem prawo naturalne jest jedynie uczestnictwem w odwiecznym prawie Bożym w nas.

Bp Donald J. Sanborn

Artykuł z: "Most Holy Trinity Seminary Newsletter", September 2017. (2)

Tłumaczył z języka angielskiego Mirosław Salawa

–––––––––––––––

Przypisy:
(1) Początkowy tytuł artykułu i cytat oraz ilustracja w tekście od red. Ultra montes. Oryginalny tytuł brzmi: "The correct interpretation of Amoris Laetitia".



3) Kardynał Gousset, Arcybiskup w Reims, Teologia moralna dla użytku plebanów i spowiedników.

4) Ernestus Müller, Episcopus Linciensis, Theologia moralis.



7) Praca zbiorowa Profesorów Uniwersytetu Lubelskiego, Małżeństwo w świetle nauki katolickiej.

8) Ks. Zygmunt Baranowski, Reformy małżeńskie Lutra.





 (Przypisy od red. Ultra montes).